3-letni progres noworodkowy
3 lata… to dużo czy mało? Na pewno zależy to od sytuacji i okoliczności o których mówimy. Ja dziś chciałabym się odnieść do 3 lat nauki i praktyki. Dlaczego? Dlatego że to właśnie teraz mijają 3 lata od pierwszego ukończonego przeze mnie kursu fotografii noworodkowej. Czy to długo? Na pewno nie! Ale ten czas dał mi bardzo dużo wiedz, doświadczenia i praktyki. Pod różnymi względami – samej techniki fotografowania czy nawet zadbania o rodziców podczas sesji. Prze te 3 lata zmieniło się wiele. Począwszy od wyglądu studia przez jego wyposażenia po umiejętność rozmowy z rodzicami, dopasowania do ich potrzeb aż po sam efekt końcowy. Ale było to możliwe tylko dzięki Wam i Waszemu zaufaniu dlatego na początku serdecznie chciałabym Wam podziękować za zaufanie!
Warsztaty i certyfikaty
Pierwsze warsztaty odbyłam dokładnie 14 marca 2018 w Rudzie Śląskiej u przesympatycznej Ani Kęsik. Jak na początek ten wybór to był strzał w 10! Przyswoiłam podstawową wiedzę fotografowania noworodków i ćwiczyłam…. i ćwiczyłam do momentu aż poczułam że stoję w miejscu. Brakowało mi kopa do dalszej pracy a zdobyta wiedza nie pozwalała mi iść dalej. Zaczęłam poszukiwania kolejnych warsztatów które przeniosą mnie poziom wyżej. I tak w lipcu 2020 roku trafiłam pod skrzyła Ani i Kuby Witkowskich, którzy na co dzień mieszkają i pracują w Niemczech. Ależ to była dawka wiedzy! To tykające bomby a nie ludzie 😀 Mega pozytywni, zakręceni fachowcy w swojej dziedzinie.
Każde z tych warsztatów dało mi wiedzę na innym poziomie ale za każde z nich jestem ogromnie wdzięczna i wiem że gdybym zaczynała dzisiaj nie zmieniłabym swoich nauczycieli na nikogo innego. Ale oczywiście to nie koniec warsztatów noworodkowych które mam w planach! Są jeszcze osoby w Polsce pod których okiem chciałabym się szkolić ale póki co daję sobie czas na wdrożenie wiedzy z ostatnich warsztatów 🙂
Galeria porównawcza
Poniżej krótka galeria z samych początków moich sesji noworodkowych w porównaniu z obecnym progresem. Czy wstydzę się lewej kolumny? Absolutnie nie! Każdy z nas kiedyś zaczyna, nikt nie jest alfą i omegą w swojej dziedzinie a człowiek uczy się całe życie! Pierwsze sesje wykonywałam dla Was za darmo, było ich chyba około 10 i super wspominam ten czas bo już z sesji na sesję widziałam postęp. Był to też czas kiedy pracowałam na innym sprzęcie jeśli chodzi o monitor czy obiektywy. Teraz zmieniło się wszystko ale postęp mam nadzieję zauważycie sami 🙂
No już może wystarczy! 🙂
Oceńcie sami i dajcie znać jak Waszym zdaniem udało mi się rozwinąć w dziedzinie sesji noworodkowych. Czy zmiany w zdjęciach są Waszym zdaniem duże czy jednak nie?
Niektórych zdjęć nigdy nie widzieliście bo nawet na początku nie zdecydowałam się ich dodać ponieważ widziałam że nie są najlepsze. Teraz, w tym miejscu w którym jestem często do nich wracam w rezultacie czego jeszcze lepiej dostrzegam popełniane wcześniej błędy.
Podsumowując, nauka się opłaca!